Zajęcia w żłobku to najczęściej tańce, zabawy ruchowe, plastyczne i doświadczenia. „Ciocie” starają się by były one jednocześnie proste i angażujące, a przy tym rozwijały różne umiejętności. Mimo kreatywności i korzystania z ogromnego dorobku ludzi, którzy od lat zajmują się maluchami, nie zawsze wszystkie dzieci chcą brać w nich udział. Co zrobić, gdy nasza pociecha uparcie odmawia? Prywatny żłobek, a właściwie kadra, ma kilka porad!
Ciocie obserwują
Panie pracujące w prywatnym żłobku zawsze starają się zachęcić dzieci do wzięcia udziału we wspólnym spędzaniu czasu. Zajęcia są dostosowane do wieku i charakteru grupy. Wiele z nich to zajęcia zorganizowane, ale przeprowadzane w małych zespołach, tak by każde dziecko miało odpowiednią pomoc od pani i nauczyło się np. malować czy trzymać narzędzia. Jeśli dzieci nie chcą wykonywać danego zadania, „ciocie” zachęcają je, ale nie zmuszają. Jedną z metod jest zachęcenie do obserwacji innych bawiących się, albo prośba o stanięcie blisko. Kontakt 1:1 daje czasami ogromne rezultaty. Panie starają się też stosować inne motywatory jak np. wystawę prac plastycznych. Jednocześnie panie monitorują zachowanie każdego dziecka, jego podejście i informują o nim rodziców.
Coś mu się nie podoba? Prywatny żłobek zaradzi
Częstym powodem dla których dzieci nie chcą np. tańczyć w kółku jest nieśmiałość. Także i w tym przypadku zmuszanie nie poskutkuje. Trzeba stwarzać przyjacielską atmosferę w której maluch poczuje się na tyle dobrze, że zechce zaprezentować swoje możliwości przed grupą. To zadanie należy do pań. Jeśli dziecko wyraźnie nie chce uczestniczyć w jakiejś partii zadań, bo np. szczególnie nie lubi śpiewać, może brać udział tylko w tych, które sprawiają mu przyjemność. Warto jednak zachęcać je i w jakiś sposób przemycać dane aktywności, aby codziennie pobyt w żłobku prywatnym przynosił nowe wrażenia i umiejętności.
Potrzebuje więcej czasu
Dzieci w żłobku prywatnym nie zawsze od razu są gotowe na zajęcia grupowe. Czasami potrzebują kilku dni a czasami nawet miesięcy, aby zdecydować się na zabawę. Małe dzieci wielu rzeczy jeszcze nie rozumieją, nie czują potrzeby robienia tego, co reszta dzieci. Wolą w tym czasie zająć się czymś innym, albo po prostu patrzeć na to, co się dzieje. Obserwacja często przeradza się w zainteresowanie i chęć naśladowania. Wówczas dziecko niejako może dołączyć do zabawy jeśli ta wciąż trwa. Zarówno żłobki prywatne jak i publiczne stosują tutaj podobną zasadę: można nie brać udziału w zabawach zorganizowanych, ale nie można przeszkadzać i dezintegrować grupy. Dziecko może wtedy siedzieć, leżeć, przyglądać się lub robić coś po cichu.
Chodzi własnymi drogami
W wielu przypadkach chcielibyśmy, by nasze dziecko zachowywało się podręcznikowo i było „grzeczne”. Trzeba jednak wiedzieć, że niektóre osoby chodzą własnymi drogami już od najmłodszych lat. Warto o tym pamiętać i nie denerwować się, a tym bardziej nie strofować dziecka. Panie w przedszkolu są przyzwyczajone do indywidualistów i na pewno nie zabraknie im cierpliwości. Zasada jest jednak taka, by osoby nie biorące udziału w zajęciach nie przeszkadzały wychowawczyniom w prowadzeniu ich.
Miejcie cierpliwość do dziecka i do… pani
Prywatny żłobek to miejsce, gdzie dzieci stale przebywają pod opieką wykształconych kierunkowo pracowniczek. Gdy do grupy trafia nowe dziecko, panie muszą je poznać. Wy, jako rodzice, doskonale znacie jego preferencje, potraficie przewidzieć jego zachowanie, reakcje, wiecie co na nie „działa”. Panie z zaangażowaniem zbierają od was te informacje, jednak one same muszą zapoznać się z dzieckiem i przejść drogę do znalezienia porozumienia oraz zbudowania relacji. Nie wolno zapomnieć, że wasze metody w wykonaniu pani nie zawsze zadziałają tak samo. Cierpliwość trzeba mieć więc nie tylko do swojego malucha, ale i do „cioci”, której go powierzamy.